niedziela, 15 grudnia 2013

Przedświąteczna gorączka czy leniwe przygotowania? :)

Ojjj ja niedobra :P Zaniedbałam znacząco tego bloga co nie? ;p
Obiecuje,że już w najbliższym czasie wezmę się za siebie i pojawią sie przede wszystkim recenzje bo mam już kilka pomysłów ;D

Dziś typowa pogadanka :P Jak to u Was ze świętami jest, bo nie oszukujmy się....świateczna gorączka opanowała na dobre. Muszę przyznać,że oprócz wszędobylskich tłumów ludu, to przyjmuje grudzień ze wszystkimi jego niedociągnęciami, łącznie z brakiem śniegu lub jego nadmiarem ;D


Troszkę o moich postanowieniach przed/świątecznych ;D
 1* Jako,że stan cery się poprawił to obiecuję sobie: utrzymać go i przede wszystkim powstrzymać się od WYCISKANIA!!!! brrr... bo jak to będzie wyglądało z bliznami przy świątecznym stole. Nawet jeśli nikt nie zauważy,to ja będę się czuła gorzej z tym ;P Został tydzień do wyjazdu więc łapki z dala! ;)) - w trakcie
2* Schudnąć do sylwestrowej kreacji- taaaaaa miało być w wakacje, po wakacjach, do sylwestra i choć ostatnio ważyłam o 1 kg mniej ( myślę,że to główna zasługa stresu) to znów przytyłam. Ktoś powie 'no dobra nie jesteś wielorybem a kruszynka', to prawdę mówiąc  marzy mi się obcisła sukienka bez fałdek. Niestety choć mam drobniutkie łydki,ramiona i kostki to mam też predyspozycje do tycia własnie w okolicach brzucha i ud. Już nie wierzę,że coś się zadzieje,bo po pierwsze nie mam zamiaru się katować żadnymi głodówkami. Pamiętajcie! Głodówkę,można zastosowac TYLKO i wyłącznie pod okiem lekarza, NIGDY nie róbcie tego samemu. czyli- nie spełnione
3* Więcej się uśmiechać i nie myśleć o tym co złe.Cieszyć się,nawet jeśli nie wszystko idze po mojej myśli. Niestety ostatnie miesiące są dla mnie koszmarne. Tak jakby los zostawił sobie wszystko na koniec roku i zrobił mi mega nieśmieszny żart. Znacie to uczucie? Wali się jedno za drugim. Od części smutnych spraw jestem z daleka,więc tu działa maksyma 'co z oczu to z serca', ale z drugiej strony mam jedną głupią wadę- wszystkim się przejmuję. Nie potrafię inaczej, także byle gorszy telefon i humor zepsuty. Echh....nie będę się tu wyżalać. Na szczęście mam koło siebie osoby niosące pomoc więc nie jestem sama. Idą święta i może to głupie ale wierzę w magię cudów. Może i mi się zdarzy choć jeden ? ;) Tak czy siak warto podnieść głowę do góry i ruszyć do przodu, uśmiechnąć się i nie przejmować się choć przez ten krótki czas Mam rację ?;) - do zrobienia



Wybaczcie za moje długie wywody,ale już tak mam,że pisząc jedną myśl,zaraz przychodzi mi do głowy milon innnych. Także moje drogie panie. Od jutra pełna mobilizacja i do przodu.:P Postanowienie jedno czy dziesięć, małe czy wielkie. Każdy sukces może być Twoim największym sukcesem :)
Na koniec moja dzisiejsza motywacja :

Pamiętaj!! jakkolwiek wyglądasz lub się czujesz TY też jesteś SEXY LADY !!! :)


Do miłego robaczki :*

1 komentarz:

  1. Hej :) Pytałaś o olejek Sorai. Mnie nie zapchał, ale też dozowałam go sobie. Nie stosowałam go często. Kilka dni po kolei, potem przerwa i znów kilka dni. Krzywdy mi nie zrobił :)

    OdpowiedzUsuń