sobota, 25 stycznia 2014

Temu panu już podziękujemy-recenzja TONIKU RIVAL DE LOOP

Wybaczcie za te zamieszanie na blogu, ale  tak naprawdę dopiero się uczę całej blogosfery i wiele rzeczy, może oczywistych jest jeszcze dla mnie nie jasne :) Szukam aktualnie jakiegoś odpowiadającego mi tła. Wiecie,takie żeby było 'moje'- kiedy się coś widzi i mówi 'o to jest to!' Także mam nadzieje,że na pewne niedociągnięcia przymkniecie oko ;p

Dzisiaj parę słów o toniku marki własnej Rossman czyli Rival de Loop- tonik do cery suchej i wrażliwej. Nie będę się tu nadmiernie rozpisywać (mam nadzieje :P)


Zacznę może id tego,że generalnie tonik w zasadzie jest dla mnie produktem zbędnym,ale że zmieniłam pielęgnacje twarzy, postanowiłam,że powinien być takim dopełnieniem w codziennym rytuale :) (tak jak kiedyś róż i korektor) i te toniki które do tej pory stosowałam jakoś mnie nie powalały. Podobnie było również z tym niestety.

Przedstawię najpierw plusy- bo tych jest znacznie mniej

+ cena
+ nie pozostawia klejącej powłoki


Minusy

- niewydajny (spory otwór wylewa za dużo produktu)
- nie odświeża
- nie nawilża
- słabo oczyszcza

Chociaż wiem,że tonik to tonik i nie ma tu się nad czym rozczulać, to jednak ten produkt skutecznie mnie zniechęcił do używania. Mam cerę trądzikową,ale zwłaszcza w zimie brakuje mi nawilżenia oraz minimalnego doczyszczenia,po każdym demakijażu.Posiadaczkom cery suchej,stanowczo go odradzam..Jego chyba największą zaletą jest to,że się niebawem skończy...a my zakończymy tą głupią przygodę.



3 komentarze:

  1. Nienawidzę tej firmy, kiedyś miałam od nich krem, który śmierdział alkoholem i jak nim posmarowałam twarz to zaczela mi schodzic skóra płatami :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej aż tak? ;/ Ja po ich chusteczkach do demakijażu dostałam uczulenia ;/

      Usuń
  2. Gdybyś potrzebowała pomocy przy blogu to proponuję Ci pomoc :) Wystarczy, że napiszesz maila.
    Będzie dobrze jak wyłączysz weryfikację obrazkową, bo ona utrudnia komentowanie.

    OdpowiedzUsuń