Mam kręcone, przesuszone loczki :/ Jednak od kilku dobrych miesięcy walczę z ich nadmiernym wypadaniem. Już od jakiegoś czasu miałam się zabrać za walkę z tym,ale zawsze było jakieś 'ale'. Jest nowy rok,czas zmian, wiec koniec z lenistwem i czas zabrać się do roboty.
Poniżej wstawiam początek moich aktualizacji. Zdjęcie z dziś, czyli zaledwie ułamek starań gęściejsze i dłuższe 'heeery' :p
Od 3 dni --> wcierka z nasiona kozieradki + masaż skóry głowy :)
Nie ukrywam,że dużym odkryciem był dla mnie post u Anwen, która bardzo zachwalała właśnie tą wcierkę. Dobre opinie znalazłam takżę na innych blogach.KLIK i KLIK
Ciekawostka! Wiedziałyście ile magicznych zastosowań ma masaż głowy? Ja pojęcia nie miałam,że takie można osiągnąć zwykłym 5- minutowym, codziennym masażem. Anwen jakiś czas temu robiła kolejny raz akcję 'Mania masowania' dlatego jeśli jesteście ciekawe szczegółów, polecam ten wpis --> KLIK
Poniżej włoski :))
Jestem ciekawa jak Wasze włoski? Mają się dobrze? :)
Pozdrawiam i miłej nocki :))
Lavendowa :)
Ja też od kilku dni wcieram kozieradkę. Jestem dobrej myśli co do jej działania. Nawet zapach też mi nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńnie wcierałam jeszcze kozieradki, zapach mnie odpycha :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda zapach jest nie najfajniejszy :P
Usuń